czwartek, 7 października 2010

Język islandzki.


Jest to wyjątkowy język z jednego względu: nie ma tu prawie W OGÓLE słów pochodzenia angielskiego. Mogliśmy się śmiać z Francuzów, którzy próbowali przeforsować nazywanie komputera ordynatorem (ordinateur). Islandczycy biją ich na głowę.

W islandzkim nie ma komputera, nie ma kalkulatora, nie ma nawet weekendu! 

Szalenie niesłychane jest to, że nie ma żadnej Rady Starszych w Towarzystwie Poważnych Przyjaciół Czystości Języka, którzy narzucają nowe słownictwo młodzieży. Owszem, jakieś Towarzystwo jest, ale pomysły na nowe słowa może przesłać każdy. Koleżanka koleżanki skutecznie zaproponowała jakiś czas temu odpowiednik deadline’a (który, jak zauważyłem, miejscami się przyjmuje w Polsce zamiast swojskiego terminu) – nazwała go banastriki

W islandzkim nie ma komputera, nie ma kalkulatora, nie ma nawet weekendu!

Helgi – weekend
Reiknivél – kalkulator
Tölva – komputer

Mają też kilka śmiesznych literek : Đ þ ð æ

Jeśli ktoś chciałby spróbować sił i nauczyć się islandzkiego - http://icelandiconline.is/

We wtorek w stolicy mecz w piłkę nożną - Portugalia kontra Islandia.

Islandczycy mają chyba najuczciwszą reprezentację na świecie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz