Ostatnia wyprawa do Bonusa zaowocowały drobnym przemeblowaniem i takim oto sposobem w moim pokoju w bunkrze zagościł On. Bezkompromisowy, wyraźny, oryginalny.
Ładnie komponuje się z plakatem, poza tym jest niezastąpiony do suszenia ubrań i przechowywania w nim wszystkiego-co-się-nie-mieści-w-szafie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz