czwartek, 25 listopada 2010

Jak się człowiekowi komputer spsuje....

No właśnie, wtedy odkrywam, jak bardzo uzależniony od niego byłem. Najpierw nie wiem co robić - nie mogę odpalić Planescape: Torment, obejrzeć filmu, wejść na FB. A potem powoli horyzont zaczyna się poszerzać, klapki z oczu spadają.

W kącie leży nieskończony McCarthy, Rower Davida stoi wolny, nawet łowienie ryb przy -5 stopniach jest kuszące.

Poza tym, w związku z zaliczeniem kolejnego egzaminu,  na moim koncie pojawiło się kolejne 6 ECTSów.

Jak tylko wszystko wróci do normy znów wrzucę obrazki, bo czekają w pamięci aparatu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz