niedziela, 12 grudnia 2010

Koncert po islandzku.

W sobotę do Akureyri zawitał Blaz Roca. Jakiś czas temu pisałem, że to jeden z tych zespołów, które w tym sezonie są na szczycie list przebojów Islandczyków.

Koncert jak malowany: raper z olbrzymim łańcuchem, i DJ w koszulce Boston Celtics, i karzełek odpowiedzialny za przyśpiewki, i ochroniarz, który wybierał, które z lasek mogą wejść i potańczyć na scenie, i szampan lejący się strumieniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz